do jakich znanych filmów porównywałeś Hero, że wypadł on przeciętnie?

trafne pytanie ;) mi osobiście nasunęło się skojarzenie z Rashomon Kurosawy, ale to było nieuniknione, biorąc pod uwagę, że oba filmy przywołują motyw wariantywności przedstawianej historii. Z tą różnicą, że w Rashomon nacisk kładziony jest przede wszystkim na uwypuklenie cech ludzkiej osobowości - oczywiście kosztem fabuły rozumianej jako to, co rzeczywiście miało miejsce w diegesis. Natomiast w Hero wariant, który okazuje się prawdziwym ma decydujące znaczenie dla rozwoju akcji. Poza tym można chyba powiedzieć, że ten film ma "uwodzić " widza kolorem, fakturą, grą świateł i cieni, czyli po prostu obrazem (i montażem!), a nie prezentować ogólnoludzkie prawdy. Hero to świetna rozrywka na bardzo dobrym poziomie :)

Dokładnie, dla mnie jednak to przede wszystkim rozrywka i (niestety) nic więcej, a naprawdę miał potencjał by połączyć piękno wizualne z trochę głębszą refleksją.

Kiedyś za najlepszy z trójki Tygrys, Sztylety i to miałem Hero lecz teraz nic szczególnego w nim nie widzę. Zbyt nadęty, formalnie kiedyś wydawał mi się piękny, teraz bardziej mi wygląda jakby był wzorowany na teledyskach Madonny, schemat akcji zapożyczony od "Rashomona" a na dodatek reżyser podlizuje się chińskim władzom. A i filozofię walk jakoś bardziej kupuje w bezsłownej zależności: umiejętności=charakter osoby w Tygrysie niż w referatach Jeta Li, który je porównuje do muzyki. Ogólnie niezły lecz Yimou ma lepsze kawałki na swoim koncie.